sobota, 4 stycznia 2014

Cz.10

*Natalie*
-Jak to Harry nie żyje?- krzyknął Horan do słuchawki. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy.Pobiegłam do pokoju. Płakałam. Położyłam się na łóżku. Do czego ja doprowadziłam. Nat ty głupia szmato!!! Nigdy sobie tego nie wybaczę. Podeszłam do szafki. Wyjęłam z niej żyletke. W myślach powiedziałam sobie,, Jedna żyletka,jedna żyła,jedno cięcie, Jedna chwila.'' Zamknęłam oczy i zaczęłam się ciąć. Po upływie 10 minut byłam cała we krwi. Kurwa mać Nat umieraj. - mówiłam w myślach. nagle do drzwi zaczął dobijać się blondyn.
-Nat ty tak długo śpisz? -Zaczął kopać w drzwi.
-Odejdź- Powiedziałam resztkami sił.
-Nat co ty tam robisz? - poczułam w jego głosie zdenerwowanie. Nie odpowiedziałam mu nic. Nie miałam już siły.Upadłam na podłogę. Usłyszałam straszny huk i ostatnie co zobaczyłam to Niall'a który wyważył drzwi.

*Niall*
Gadałem z Zayn'em o śmierci Hazzy. Załamałem się. Dochodziła już 13. Nat jeszcze nie schodziła. Nie jadła śniadania. Jak można tak długo spać? - pomyślałem i poszedłem ją obudzić. Drzwi zamknięte. Zacząłęm krzyczeć. Kazała mi odejść, jej głos wydawał mi się dziwny. Bardzo osłabiony. Zacząłem walić w drzwi. Wyważyłem je. Zobaczyłem całą okrwawioną Nat. Podbiegłem do niej i zacząłem ją reanimować. Otworzyła oczy.
-Niall ja umarłam?
-Nie- zaśmiałem się.Położyłem jej głowę na moich kolanach. Zapatrzyłem się w jej piękne brązowe oczy. Nagle nasze usta zaczęły sie do siebie zbiżaćPocałowałem ją. Było mi..tak cudownie. Zakochałem się. Przerwałem pocałunek.
-Przepraszam nie mogę zrobić tego Hazzie.
*Natalie*
Niall mnie uratował. Pocałował mnie.Kochałam Hazze ale Niall miał coś takiego w sobie...No wie ważne. Podziękowałam blondaskowi za uratowanie mi życia.Poszłam do łazienki. Umyłam swoje zakrwaione rece. Nagle w drzwiach zobaczyłam Niall'a.
-Może obejrzymy jakiś film i później pójdziemy na spacer?- zaproponował
-Okej.Jasne- powiedziałam ostrożnie wycierając ręce.
Zeszlismy razem na dół. Obejrzeliśmy jakąś komedie romantyczna. Nawet nie wiem jak ona sę nazywała. Ciągle płakałam. Mówiłam Horan'owi że przez tą komedie sę tak wzruszyłam ale ja płakałam za Hazzą. Już go nigdy nie zobacze. Po komedi zaczelismy się szykować do wyjścia na spacer. Była godzina 21:50. Wyszliśmy. Niall ciągle trzymał mnie za rękę. Dużo rozmawialiśmy. Po powrocie do domu. Poszłam do łazienki. Długo brałam prysznic. Wucierając włosy Niall krzyknął z salonu
-Nat!!!! Chodź szybko mam dla ciebie niespodzianke.- Ubrałam sie,wysuszyłam włosy i zeszłam na dół. Zamurowało mnie. Poje oczy nie mogły pohamować płaczu. HARRY PRZYJECHAŁ DO MNIE!!! ON ŻYJE!!!!!!

No więc macie kolejną część. 30 Kom i daje next <33

33 komentarze:

  1. Mdleje dalej dawaj !!!!!! rycze

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER ! DALEJ !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli to czytasz to pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawajcie ludzie 30 komentarzy <3 Natalia piszesz zajebiste opowiadania :) <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Shishsish dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. dziewczyno z kąt ty masz taki talent???

    OdpowiedzUsuń
  7. plose mamo pisz dalej :c!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Next! Błagam :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Dalej!!!!!! :'(

    OdpowiedzUsuń
  10. Prosimy o więcej! :(

    OdpowiedzUsuń
  11. :'( Dalej... :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Super ! Ryczę :'( Dalej!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz co?
    Twoje opowiadanie jest zajebiste. Nigdy nie czytałam lepszego. Uzależniłam sie od niego. Poprostu zakochałam się w nim <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Popłakałam się. Wiesz czemu? Bo to jest cudowne <333

    OdpowiedzUsuń
  15. Harry żyje!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. On Jezzzzzz.... Jak można tak pięknie pisać!!?? :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Dwaj next'a bo sie zaraz zesram !!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaa next i to szybko !"

    OdpowiedzUsuń