sobota, 28 grudnia 2013

Cz.1

**********Natalie**********
Dziś dzień zaczął się jak każdy. Wstałam,ubrałam się,upięłam roztrzepanego koka i zrobiłam sobie śniadanie. Po jedzeniu poszłam do salonu i włączyłam Tv. ,,Z ostatniej chwili. W Hiszpani zostało zamordowanych pięc osób. Sprawcą tej sytuacji jest najprawdopodobniej niejaka Natalie....'' Przy moim nazwisku głos się urwał. Nat nawet tu cię znaleźli kurwa.Znów musisz uciekać.Kolejnym miastem dla cb będzie....Hmm...Niech pomyslę.... Może Londyn ? Tam mnie jeszcze nie widzieli,nie słyszeli nic o mnie, nikt nie zginął przeze mnie i nikt nie kupił narkotyków. No więc lecimy do Londynu!.Wstałam z kanapy i pobiegłam na górę do sypialni spakować wszystkie moje rzeczy. Po 15 minutach byłam gotowa.  Zeszłam na dół z walizką kładąc ją przy wyjściu a sama udałam się do kuchni. Podeszłam do kosza na śmieci i wyciągnęłam z niego 2 torby dopalaczy. Z uśmiechem na twarzy zaniosłam je kładąc koło walizki a później udałam się koło komody która znajdowała się w salonie i wyciągnęłam z niej kilkanaście pistoletów. Moje kochane cudeńka, spisałyście się dzisiaj. Pięciu skurwysynów dzięki wam nie żyje- powiedziałam całując broń. Schowałam je do walizki i wyszłam z domu. Torby zaniosłam do mojego srebrnego Ferrari a sama wróciłam się do domu lecz do niego nie weszłam. Obeszłam posesje dookoła i gdy już byłam przy wejściu wyjełam z mojej kieszeni małą paczkę zapałek. Wyciągnęłam jedną i zwinnym ruchem ją zapaliłam, chwilkę popatrzyłam na ten cudowny płomień a gdy mi sie już znudziło to rzuciłam ją w kierunku domu. Po paru sekundach cały dom stał w płomieniach.  Dobrze że to nie mój dom tylko tego chuja co go dzisiaj zabiłam - uśmiechnęłam się szyderczo i wsiadłam do auta. Z piskiem opon ruszyłam a po drodze zamówiłam bilet, a gdy to robiłam to mijałam się z dwoma strażami i trzema policjami które jechały w kierunku płonącego budynku. Na całe szczęście mnie nie rozpoznali i mam nadzieję że nie rozpoznają mnie tu - Szepnęłam do siebie wyciągając moje torby z bagażnika. Poszłam w kierunku lotniska. Trochę sie na nim zgubiłam ale jakoś dałam radę i po 10 minutach siedziałam już w samolocie. Gdy znalazłam sobie miejsce dyskretnie schowałam broń do mojej czarnej skóry. Podczas lotu słuchałam mojej Mp4. W samolocie siedziałam sama ponieważ ludzie bali się koło mnie usiąść.  Nie dziwie im się. Dziewczyna cała na czarno ubrana do tego ta blizna na moim poliku. Podczas lotu zadzwonił do mnie mój szef:
-Halo ?
- Hej Nat. Słyszałem co się stało i muszę ci powiedzieć że jestem z ciebie cholernie dumny. Pięć osób nie żyje i jeszcze ten pożar. Może chcesz mały urlop ? Troche odpoczynku ci nie zaszkodzi. Może wylecisz na jakąś wyspę i się zakochasz ?
- Szefie miłość i ja ? To dwa różne swiaty. Miłość mi do niczego nie jest potrzebna. Głupie udawanie szczęśliwego i bzykanie się na okrągło. I mam jeszcze na jakieś wyspy wylecieć ? Z chęcią ale w ucieczce przed policja a ja nie jestem zmeczona i urlopu nie potrzebuje. Szef wie że kocham zabijać więc poproszę kolejne zlecenie.
-Dobrze....................................



Jesteście ciekawi jakie bedzie to zlecenie ?
Następna część kosztuje 10 kom ;)

16 komentarzy:

  1. jejku ! *_* jak często bd dodawać rozdzialy ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Assfghbhdg super *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dalej piszzz :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochammm!! <3
    Mam nadzieję że rozdziały będziesz dodawała codziennie i już nie mogę się doczekać drugiej części !
    #Effa Xx.

    OdpowiedzUsuń
  5. Assfghbhdg super *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super *,*
    Czekam na następną część ;*
    <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 LOVE IT <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
    Zapraszam do siebie: http://thelatehouroflove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawaj następną część !! <3 Dziewczyno ty masz talent! BOSKI ROZDZIAŁ <3

    OdpowiedzUsuń
  8. KOCHAM! Zabieram się za drugą część! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. hhbfjherfhrhj czytam dalej ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. awwww ♥ pisz dalej ♥ :D mialas swietny pomysl z fabula calej opowiesci :D ja tez pisze bloga o 1d :D

    OdpowiedzUsuń